Skip to content Skip to main navigation Skip to footer

Głoszenie prawdy o Krzyżu

Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia!

W radosną pieśń Aniołów „Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli”, którą Kościół sławi narodzenie naszego Pana Jezusa Chrystusa, liturgia wprowadza dzisiaj postać św. Szczepana, męczennika, który „pełen łaski i mocy działał cuda i znaki wielkie wśród ludu” (Dz 6,8). On stał się znakiem sprzeciwu wobec ówczesnego świata, reprezentowanego przez tych, o których mówi autor Dziejów Apostolskich: „A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali…” (Dz 7,57).

Orszak wyznawców Jezusa, który zapoczątkował pierwszy męczennik, św. Szczepan, przemierza świat poprzez wieki. Nie jest to marsz triumfalny – towarzyszą mu prześladowania i męczeństwo. Mówi o tym Jezus w dzisiejszej Ewangelii: „Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować” (Mt 10,17). Tak było przez całe dzieje chrześcijaństwa i tak jest współcześnie. Mogłoby się wydawać, że w naszej epoce, w której tak wiele mówi się i pisze o godności człowieka, o jego prawach i wolności, nie ma miejsca na prześladowania za wiarę czy poglądy religijne. Częstokroć jest wprost przeciwnie. Sytuacja niekiedy staje się dramatyczna i alarmująca. Informacje dochodzące z różnych stron świata, zwłaszcza z Azji i Afryki, są niepokojące. Wiadomości te są podawane nieśmiało i mają bardzo małą siłę przebicia. W niewielkim stopniu docierają do opinii publicznej. Można powiedzieć, że świat zachowuje wobec tych faktów zadziwiające milczenie. Milczą najpotężniejsze środki przekazu, milczą najbardziej wpływowi politycy, dziennikarze, działacze społeczni. Takie milczenie jest karygodne. Według ostatniego raportu organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie, każdego roku za wiarę w Chrystusa ginie około 170 000 chrześcijan. W wielu regionach świata kamienowanie św. Szczepana, o którym słyszeliśmy w dzisiejszym czytaniu, staje się nie tyle przywoływaniem odległej historii, ile wydarzeniem dziejącym się dziś, na naszych oczach. Rzucanie chrześcijan na pożarcie dzikim zwierzętom, opisane w sienkiewiczowskim Quo vadis, odnajdujemy we współczesnej rzeczywistości. To prawda, że Kościół zawsze wzrastał dzięki krwi męczenników, często nazywanej „nasieniem chrześcijaństwa”. Mówił o tym papież Benedykt XVI w katechezie o św. Szczepanie: „W dziejach Kościoła zawsze będzie męka, prześladowanie. I właśnie prześladowanie staje się źródłem misji dla nowych chrześcijan”. Jednak nam nie wolno pozostawać obojętnymi na los naszych prześladowanych braci-chrześcijan. Nie możemy milczeć. Obowiązuje nas solidarność i niesienie im wielorakiej pomocy. Dlatego tak potrzebne i ważne są akcje przypominające o dziejącym się złu, jak choćby Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym, który po raz pierwszy obchodziliśmy w Polsce 8 listopada tego roku.

2. Prześladowanie wierzących jawi się we współczesnym świecie także przez działania zmierzające do usuwania krzyży z miejsc publicznych. Agresywny ateizm nasilił w ostatnich miesiącach walkę z najbardziej podstawowym znakiem chrześcijaństwa, jakim jest Krzyż naszego Pana Jezusa Chrystusa. Przejawem tego jest orzeczenie Trybunału Strasburskiego z 3 listopada bieżącego roku, który przychylił się do skargi obywatelki Włoch i orzekł, że Krzyż wiszący w sali szkolnej narusza wolność religijną i ma zostać usunięty. Co więcej, Trybunał ten nakazał usunięcie krzyży ze wszystkich włoskich szkół publicznych. Nie jest naszym zadaniem prowadzenie polemiki z naruszającym prawo do wolności religijnej i zasadę tolerancji wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jest jednak naszym obowiązkiem, który wyrażamy poprzez ten list, obrona Jezusowego Krzyża – symbolu nie tylko miłości i chrześcijańskiej wiary, ale też uniwersalnych wartości, takich jak wolność, pokój i godność człowieka. Do tego wzywał nas Sługa Boży Jan Paweł II podczas VI pielgrzymki do Ojczyzny, 6 czerwca 1997 roku: „Umiłowani bracia i siostry, nie wstydźcie się Krzyża … Brońcie Krzyża”. A dalej mówił „Dziękujemy Bożej Opatrzności za to, że Krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych, szpitali. Niech tam pozostanie”. Niech wszędzie pozostanie Krzyż – znak wolności, bo, jak oznajmia nam św. Paweł Apostoł: „Ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli” (Ga 5,1). Jezus – prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek – przybity do Krzyża, najpełniej przekazuje nieprzemijającą prawdę o wolności i godności człowieka, którą przesycona jest cała Ewangelia. Z Krzyża Chrystus głosi prawdę o miłości Boga do człowieka, która w nim znalazła swój najgłębszy wyraz: „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał… (J 3,16)”.

3. Trzeba z bólem powiedzieć, że Krzyż Chrystusa ma także w Polsce pewną grupę przeciwników, którzy chcieliby go usunąć z miejsc publicznych. Nie wolno nam zapominać, iż w czasach dyktatury komunistycznej byliśmy świadkami wielokrotnego usuwania Krzyża z miejsc publicznych. Ten fakt był barometrem wolności. Łamanie praw człowieka, gwałcenie wolności obywatelskiej, deptanie godności osoby ludzkiej zawsze było związane z usuwaniem Krzyży, zaś czasom tak zwanych „odwilży”, połączonych z okresowym przywracaniem wolności, towarzyszyło ponowne wieszanie krzyży. Prawdą zatem jest, że Chrystusowy Krzyż to symbol wiary, miłości, wolności i godności ludzkiej, ale to także symbol historii, kultury i tożsamości europejskiej. Nie ma Europy bez Krzyża – Europa bez Krzyża nie jest sobą. Dlatego każdy, kto chciałby usuwać krzyże, powinien usłyszeć zdecydowane „nie”. Należy się zatem cieszyć, że w związku z próbami usuwania krzyży pojawiło się tak wielu obrońców Krzyża Jezusowego. Możemy mieć nadzieję, że za nimi pójdą następni.

W szeregi obrońców Krzyża wpisuje się nasza Uczelnia – Uniwersytet Papieski Jana Pawła II, utworzony z Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie przez Ojca Świętego Benedykta XVI, 19 czerwca 2009 roku. Ten nowy Uniwersytet Papieski jest wspaniałym darem dla Krakowa i dla całej naszej Ojczyzny. Wśród wielu wyzwań ma on ważne posłannictwo – głoszenie prawdy o Krzyżu, znaku wiary, nadziei, miłości i pokoju, dzięki któremu możemy odnaleźć prawdę o wolności i godności człowieka. W spełnianiu tego zadania potrzebujemy Waszego duchowego i materialnego wsparcia. Za dotychczasowe ofiary serdecznie dziękujemy, mówiąc staropolskie „Bóg zapłać”.

Podczas świąt Bożego Narodzenia i w całym nadchodzącym Nowym Roku niech Wam towarzyszy piękno i dobro Krzyża Chrystusowego, niosącego nadzieję, miłość, wolność i pokój. Amen.

Ks. Jan Dyduch
Rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II

Słowo Metropolity Krakowskiego

Cieszę się z powstania Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, który kontynuuje wielką tradycję Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego i Papieskiej Akademii Teologicznej. Powstanie Uniwersytetu Papieskiego było wielkim pragnieniem Sługi Bożego Jana Pawła II, które spełniło się dzięki przychylności Ojca Świętego Benedykta XVI i władz państwowych naszej Ojczyzny. Jest hołdem, jaki Kraków i Polska pragnie złożyć największemu z rodu Polaków.

Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie, wierny swojemu Patronowi, pragnie służyć człowiekowi naszych czasów w jego poszukiwaniach głębszego poznania Boga i świata oraz w promocji wartości chrześcijańskich we współczesnym społeczeństwie. Proszę wszystkich o życzliwość i wsparcie naszej Uczelni.

Stanisław Kard. Dziwisz
Metropolita Krakowski
Back to top